Dla Agnieszki i Jacka ten dom pod Kielcami miał być komfortowym azylem, miejscem, w którym wszyscy będą mogli realizować swoje pasje. Oni – lekarze, oraz ich dzieci – Patryk, wielbiciel Gwiezdnych Wojen, i Natalia – mała księżniczka. 170 metrów przestrzeni na kameralnym osiedlu zaprojektowały dla nich Eliza Wojtasiewicz i Katarzyna Olejarz z pracowni Kaza Interior Design. Partnerem wykonawczym tej realizacji była sieć salonów z wyposażeniem wnętrz Dekorian Home.
170 metrów to duża przestrzeń, nawet dla czteroosobowej rodziny. O samodzielnym urządzaniu nie było mowy. Chcąc wszystko zaplanować od A do Z, funkcjonalnie i wygodnie, właściciele musieli oddać dom na jakiś czas w ręce profesjonalistów. Spośród kilku architektów poleconych przez znajomych wybrali Elizę i Kasię z pracowni Kaza Interiors Design.
Jakie mieli wymagania? Na czym im zależało?
Jacek znalazł architektki, uznał więc swoją rolę za zakończoną. W końcu to Agnieszka czyta prasę wnętrzarską, a w każdej wolnej chwili wchodzi na Homebooka – niech podzieli się swoimi spostrzeżeniami z projektantkami. Rzeczywiście Agnieszka lubi ładne wnętrza, często korzysta z inspiracji proponowanych przez różne magazyny, dlatego na spotkanie przyszła przygotowana i od początku wiedziała jak ma wyglądać ich pierwszy wspólny dom. — Właściciele wcześniej przemyśleli koncepcje dotyczące np. kolorystyki – generalnie chcieli, żeby miejsce było nowoczesne, ale przytulne i bezpretensjonalne – mówi Eliza Wojtasiewicz. – Szybko i pewnie podejmowali decyzje i w większości zgadzali się na proponowane przez nas rozwiązania.
Współpraca układała się fantastycznie. Na parterze powstał duży salon z otwartą kuchnią, łazienka, sypialnia gospodarzy i pokoje dzieci. Jacek lubi gotować – w salonie często podejmują więc gości, a kiedy są sami uwielbiają leniuchować przy kominku oglądając dobre filmy. Ściana z telewizorem to główna ściana w salonie. Jacek chciał żeby wyróżniała się, dlatego kupił w salonie Dekorian Home tynk strukturalny Senso marki Metropolis. Teraz przyciąga spojrzenia niejednolitą fakturą i efektownymi cieniowaniami. Takim samym tynkiem dekoracyjnym pokryto sufit w korytarzu.
Tu na dole, w gościnnej przestrzeni zazwyczaj jest gwarno – znajomi rodziców, koledzy dzieci, czas płynie szybko, przy muzyce, zabawie i zawsze dobrym jedzeniu. W „karmieniu” rodziny i przyjaciół specjalizuje się Jacek. Kuchnia to jego królestwo. Architektki zaprojektowały ją w kształcie litery U. Nie jest duża, ale mieści wszystko co potrzebne do przyrządzenia wykwintnego menu. Pomysłowym rozwiązaniem jest ściana nad szafkami pomalowana ciemną farbą magnetyczną włoskiej marki Metropolis. Teraz bez problemu można do niej przyczepić np. przepisy kulinarne. Taką farbę przyciągającą magnesy udało się Jackowi kupić w salonie Dekorian Home. Tutaj też projektantki wybrały praktyczne krzesła Nassau do stołu – te zrobione z estetycznego tworzywa sztucznego meble to flagowy produkt włoskiej marki Metalmobil.
Górę Agnieszka i Jacek chcieli mieć tylko dla siebie. – Taki nasz mały, bezpieczny azyl – mówi właścicielka. – Tylko my i dzieciaki. Ucieszyliśmy się z pomysłu Elizy. Na wspólnej przestrzeni na antresoli Jacek urządził swój kącik komputerowy, Agnieszka bibliotekę z ulubionymi książkami, a dzieci fantastyczną przestrzeń do zabawy – z wielką, modułową kanapą, po której uwielbiają skakać. W ten sposób rodzice mogą zająć się rzeczami, które lubią i mieć cały czas na oku swoje pociechy. Cały dom został zaprojektowany tak, żeby dzieci były w nim bezpieczne. Schody prowadzące na antresolę wykończono ażurową balustradą, a górę przeszklono. Patryk i Natalka mogą tu biegać do woli, a rodzice są pewni, że nic im nie grozi. Nawet niewielkie upadki są niegroźne bo podłoga na całej antresoli została wyłożona wykładziną Epic Carpets Ocean zakupioną w salonie Dekorian Home. No i jeszcze jedno miejsce, w którym Agnieszka lubi zaszyć się kiedy dzieci już śpią. Łazienka – ich prywatne, małe spa. Kobiece, zmysłowe, trochę w klimacie glamour. Agnieszka przekonała Jacka, że tak właśnie powinno wyglądać miejsce relaksu. — Po długim, męczącym dyżurze nie ma nic przyjemniejszego niż spokojna muzyka i wanna pełna wody. Wlewam do kapieli ulubione olejki i wszystkie problemy zostawiam za drzwiami. Niestety działanie wanny z hydromasażem, niedawno odkryły dzieciaki – śmieje się Agnieszka. — Uwielbiają nurkowanie w pianie – w końcu bąbelki są takie przyjemne.